Furcifer pardalis „Nosy Boraha” – kameleon lamparci – raport rozmnożenia
Nosy Boraha (w necie można też spotkać inną nazwę wyspy – Nosy Boraha) to jedna z wielu wysp otaczająca Madagaskar.
Wyspę tą zamieszkuje jedna z odmian kameleonów lamparcich nazwana imieniem tej wyspy.
Zresztą pozostałe odmiany kameleonów nazwane zostały w podobny sposób.
Z uwagi na to że Boraha jest wyspą nie wchodzi w rachubę migracja i krzyżówka z innymi odmianami pardalisów.
Samce i samiczki Furcifer pardalis „Nosy Boraha” są trochę większe od pozostałych odmian. Odmienne jest też ich ubarwienie. Samce są barwy kremowej z jasnozielonymi pasami w poprzek ciała. Sporadycznie posiadają czerwone plamki na ciele, ale ujawniają się np. podczas stresu związanego z obecnością innego samca w pobliżu. Samiczki też są jaśniejsze od innych samic pardalisów, z wyraźnym jasnym pasem wzdłuż boków.
W marcu 2010 roku na giełdzie w Ostrawie udało mi się kupić samca z dwoma samicami tej odmiany kameleona. Według zapewnień sprzedawcy pochodziły z odłowu i były to jedyne egzemplarze w Europie.
Przygotowałem dla nich osobne terraria w wymiarach 80x50x80 cm (szerokość x głębokość x wysokość). Wentylacja wykonana z siatki to 100% powierzchni przedniej i 100% górnej terrarium. Ogrzewanie i oświetlenie zapewniała żarówka grzewcza mocy 60W oraz żarówka kompaktowa UVB 5% mocy 26W.
W terrarium zamontowałem liany naturalne i sztuczne rośliny. Wilgotność w terrarium i źródło picia zapewnia wodospad typu ścianka. Zasilanie jego podpięte jest do zegara sterującego oświetleniem w systemie 12/24 h. Drugi sposób nawadniający oparty jest na systemie ciśnieniowym z dyszą zamgławiającą i włącza się 2x w ciągu dnia po 1 minucie. Woda demineralizowana używana w tym systemie zastępuje rosę i opady deszczówki, którą kameleony spijają w swoim naturalnym środowisku.
Kameleony po przywiezieniu na hodowlę umieściłem w osobnych terrariach.
Powoli zaczęły się aklimatyzować do nowego otoczenia. Od samego początku zapewniałem im urozmaicony pokarm w postaci świerszczy, szarańczy i karaczanów. Nigdy nie przejawiały zainteresowania zieleniną czy owocami.
Podawaną karmówkę obtaczam 2x w tygodniu w Reptivite i repticalcium bez wit. D3 (D3 wchodzi w skład Reptivite).
Po kilku dniach od przywiezienia, przeniosłem jedna z samiczek do terrarium samca. Po krótkich zalotach samiec podjął udaną kopulację. Pozostawiłem samiczkę u niego jeszcze przez tydzień. Zauważyłem że jeszcze kilka razy kopulowały ze sobą. Po miesięcznym odpoczynku samczyk otrzymał drugą samiczkę. Prawie natychmiast rozpoczął charakterystyczne potrząsanie głową.
Po kilku dniach od kopulacji samiczki przybrały „ciążowe” barwy – stały się ciemniejsze i bardziej kontrastowe. Po 30 dniowej ciąży rozpoczęły poszukiwanie miejsc do złożenia jajek. Otrzymały głębokie pojemniki wypełnione wilgotnym włóknem kokosowym. Po kilku próbnych kopaniach, w nocy złożyły jaja, odpowiednio 26 i 24 sztuki. Niezwłocznie przełożyłem do pojemników inkubacyjnych. Jako podłoże zastosowałem perlit. Wilgotność pomiędzy 70 a 80 %,w inkubatorze zapewnia pojemnik z stale wilgotnym mchem chilijskim. Temperaturę przy pomocy sterownika RT-2 utrzymywałem pomiędzy 27°C a 28°C w dzień, ze spadkiem nocnym 22-24°C. Po 3 miesiącach na 30 dni obniżyłem temperaturę dzienną do 24°C.
Pierwsze oznaki wykluwania zaczęły się po 10 miesiącach od złożenia. Najpierw poprzebijały skorupki jajek i zaczęły oddychać powietrzem. Około tygodnia nabierały siły do opuszczenia jajek.
Wykluwały się po kilka sztuk dziennie, ostatni przyszedł na świat po 12 miesiącach inkubacji.
Kameleonki umieściłem po kilka sztuk w terrariach o wymiarach zbliżonych do terrariów rodziców.
Inny był ich wystrój, tzn grube liany zastąpiłem siatka plastikową. Grubość siatki umożliwia pewne obejmowanie ja przez małe łapki kameleonów. Pokarm w postaci wylęgu świerszcza zaczęły przyjmować od 5 dnia od wyklucia. Od początku miały spryskiwane terrarium 3 x w ciągu dnia – zwykła wodą, natomiast woda demineralizowaną 2 x dziennie. Po 2 tygodniach rozpocząłem podawanie witamin i wapna. Wzrost kameleonów na początku był nieznaczny.
Męskie kształty i ubarwienie samce przyjęły po 30 dniach życia. Młode kameleony lamparcie są bardzo delikatne, czułe są na niedobór wody do picia. Moje początkowe błędy w nawadnianiu doprowadziły do tego, że kilka najsłabszych z tego powodu padło. Pozostałe kameleony po zrzuceniu kilku wylinek podrosły do 15 cm w ciągu 3 miesięcy.
Zdjęcia z rozmnożenia Furcifer pardalis „Nosy Boraha” – kameleon lamparci
Opracowanie i źródła informacji
Maciej Pajdak „Zyblik” na podstawie własnych doświadczeń