Polska, podobnie jak większość krajów Europy Środkowej i Północnej nie może poszczycić się zbyt bogatą fauną gadów. Występuje u nas 9 gatunków uważanych za rodzime. Jeden z nich najprawdopodobniej w ostatnich dziesięcioleciach wymarł. Jest to jaszczurka zielona – Lacerta viridis (Laurenti), która w „Polskiej czerwonej księdze zwierząt” ma oficjalny status gatunku wymarłego w Polsce – EXP (Extinct in Poland)6. Ponadto w „Czerwonej księdze” umieszczono węża Eskulapa – Zamenis longissimus (Laurenti), dawniejsza nazwa Elaphe longissima (Laurenti) jako CR (Critically Endangered – krytycznie zagrożony), żółwia błotnego – Emys orbicularis (Linné) – EN (Endangered – zagrożony) oraz gniewosza plamistego Coronella austriaca Laurenti jako VU (Vulnerable – podatny na zagrożenie). Całkowitej ochronie prawnej podlega wszystkie 9 gatunków gadów.
W ostatnich kilkudziesięciu latach liczba gadów znacznie się zmniejszyła. Jednakże na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat można obserwować wzrost liczby niektórych gatunków. Pozostaje jednak kwestią sporną czy wzrost ten jest wynikiem faktycznego zwiększenia się liczebności (np. na skutek podejmowanych zabiegów ochronnych) czy jedynie wynikiem coraz liczniejszych badań, prowadzących do odkrycia nieznanych dotąd stanowisk danego gatunku. Przykładem może być sytuacja gniewosza plamistego w Pienińskim Parku Narodowym7.
Główne zagrożenia
Gadom zagraża przede wszystkim działalność człowieka. Główne czynniki to:
1) Przekształcenia w środowisku – np. odwadnianie terenu (zagrożenie dla gatunków wodno-błotnych), zalesianie muraw kserotermicznych (zagrożenie dla niektórych gatunków jaszczurek czy węży). Zbyt często tereny określane jako „nieużytki” zostają „zagospodarowane”, co powoduje zniszczenie siedlisk wielu gatunków zwierząt, w tym gadów.
2) Rozwój komunikacji – poza tym, że budowa dróg łączy się z niszczeniem naturalnych siedlisk, wiele gadów ginie pod kołami samochodów.
3) Zanieczyszczenie środowiska – wszystkie polskie gatunki gadów są mięsożerne, stanowią więc jedno z końcowych ogniw łańcucha pokarmowego. Tak więc są one w szczególny sposób narażone na bioakumulację metali ciężkich i pestycydów.
4) Umyślne tępienie przez ludzi – dotyczy zwłaszcza węży i beznogiej jaszczurki – padalca zwyczajnego – Anguis fragilis (Linné). Zwierzęta te bywają mylone z jadowitą żmiją zygzakowatą – Vipera berus (Linné). Jeszcze w latach osiemdziesiątych XX w. żmija, jako jedyny gad w Polsce, nie była chroniona. Obecnie objęta jest całkowitą ochroną. Powodem umieszczenia żmii na liście gatunków chronionych był między innymi fakt, iż często inne gady były mylone ze żmiją i zabijane. Kolejnym powodem ochrony była spadająca liczebność żmii, a także jej pożyteczna rola w tępieniu gryzoni. Mimo ochrony prawnej umyślne zabijanie węży wciąż ma miejsce.
5) Pozyskiwanie rzadkich gatunków do celów hodowlanych.
6) Introdukcja gatunków obcych, które konkurują z rodzimymi. Problem ten dotyczy żółwia błotnego, któremu zagrażać może wypuszczany z hodowli żółw czerwonolicy – Trachemys (Chrysemys) scripta elegans (Wied-Neuwied)3
7) Tępienie przez zwierzęta domowe, np. psy, koty, a nawet kury mogące zjadać np. młode padalce. Nie jest to może znaczący problem, jednak właściciele zwierząt przebywający na terenach zamieszkiwanych przez gady powinni bardziej zwracać uwagę na zachowanie się zwierząt domowych.
Sposoby ochrony
Od dłuższego czasu podejmowane są próby ochrony zagrożonych gatunków gadów. Najstarszym sposobem jest ochrona gatunkowa. Jej początków można dopatrywać się w odległych czasach kiedy to niektóre zwierzęta uznawano za święte czy przynajmniej przynoszące szczęście, w związku z tym nie pozwalano ich zabijać. W niektórych okolicach uważano np. pojawienie się w obejściu „węża ze złotą obręczą na głowie” (chodzi o zaskrońca zwyczajnego Natrix natrix Linné) za szczęśliwą wróżbę2. Również węże Eskulapa otaczane były czcią1.
W czasach współczesnych ochrona gatunkowa polega nie tylko na zakazie zabijania zwierząt, lecz zabrania również ich odłowu, umyślnego płoszenia, zbierania jaj, a także celowego niszczenia miejsc rozrodu, zimowania itp. Ochrona taka jednak w wielu przypadkach jest niewystarczająca. W sytuacji występujących na wielką skalę przekształceń terenu wiele siedlisk występowania gadów zostaje zniszczonych. Dlatego chronić należy całe ekosystemy, gdzie występują gady. W niektórych miejscach utworzono rezerwaty przyrody właśnie z myślą o gadach. Kolejnym ważnym zadaniem jest zapobieganie zanieczyszczeniu środowiska. Zadanie to rzecz jasna jest znacznie szersze niż ochrona gadów.
Czasem jednak formy ochrony polegające na zaniechaniu szkodliwych działać wydają się niewystarczające, wobec czego stosuje się czynne formy ochrony zwierząt. W przypadku gadów polegać to może na tworzeniu nowych biotopów. W zależności od konkretnego gatunku mogą to być zbiorniki wodne (dla żółwia błotnego oraz zaskrońca) lub tzw. „jaszczurcze pagórki” – sterty kamieni (lub dachówek) ułożone luźno jeden na drugim, tak aby mogły znajdować tam schronienie jaszczurki. Puste przestrzenie między kamieniami można wypełnić piaskiem, tak aby jaszczurki mogły składać jaja1. Inną formą ochrony jest zabezpieczanie dróg w taki sposób by były one trudno dostępne dla zwierząt, co zminimalizowałoby niebezpieczeństwo ich śmierci pod kołami pojazdów.
Pewne dyskusje budzi metoda czynnej ochrony polegająca na odławianiu zwierząt z natury, rozmnażaniu ich w warunkach sztucznych, a następnie wypuszczaniu w miejscu uprzedniego odłowu, bądź reintrodukcji w miejscach, gdzie kiedyś występowały, ale już wyginęły. Jak już wspomniałam prawo zabrania odłowu gatunków chronionych. Zabieg taki jednak niekiedy daje większe szanse na przeżycie niż ma to miejsce w naturze. Np. jaja i młode żółwi często padają ofiarą drapieżników. W hodowli niebezpieczeństwo takie zostaje usunięte5,6. Dlatego też placówki naukowo-badawcze mogą uzyskać zezwolenia na prowadzenie programów hodowlanych. Nie wszyscy jednak naukowcy zgodni są w ocenie skuteczności takich działań. Wypuszczane zwierzęta powinny być dalej monitorowane, co nie zawsze jest możliwe, a jedynie takowy monitoring daje odpowiedź na pytanie o skuteczność zastosowanej metody. Przeciwnicy odłowu twierdzą, że poprzez nieumiejętną hodowlę można doprowadzić do strat większych niż ma to miejsce w przyrodzie. Nawet jeśli hodowane zwierzęta przeżyją, może się okazać, że po wypuszczeniu trudniej radzić sobie będą w środowisku naturalnym (np. będą miały mniejsze rozmiary6) i w efekcie nie dojdzie do poprawy stanu liczebnego populacji. Bezsporny pozostaje fakt, iż w ten sposób pojmowaną ochroną czynną muszą zajmować się specjaliści posiadający dużą wiedzę na temat biologii danego gatunku. W przypadku reintrodukcji zwracać należy uwagę na to czy warunki środowiskowe na danym terenie pozwalają na utrzymanie się tam populacji. Jeśli dany gatunek w tym miejscu wyginął to może przyczyna z powodu której wyginął (np. zanieczyszczenie środowiska, utrata bazy pokarmowej, zmiany siedliskowe itp.) nie ustała. Jeśli tak jest to reintrodukcja nie będzie miała szans na powodzenie.
Opracowanie i źródła informacji
Aleksandra Wagner
Akademia Górniczo-Hutnicza,
Wydział Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska,
Zespół Biotechnologii Środowiskowej i Ekologii, Kraków
Literatura
1. Diesener G, Reichholf J. Płazy i Gady. GeoCenter. Warszawa 1997.
2. Dobrowolska H. Gady. PWN. Warszawa 1990.
3. Kaczorowski M. Kto nie lubi żmii, czyli niektóre problemy ochrony gadów i płazów. Wersja elektroniczna: http://www.oceanarium.org.pl/ochrona_gadow_plazow.htm
4. Najbar B., Szuszkiewicz E. Żółw błotny (Emys orbicularis) w dolinie rzeki Ilanki i jego ochrona. Biologia płazów i gadów. Ochrona herpetofauny. VIII Ogólnopolska Konferencja Herpetologiczna. Kraków 27-28 września 2006. s. 77-79
5. Mitrus S. Wielkość kilkuletnich żółwi błotnych (Emys orbicularis) – dzikich oraz wypuszczanych w ramach czynnej ochrony gatunku.
6. Polska czerwona księga zwierząt. Kręgowce. PWRiL. Warszawa 2001.
7. Rybacki M. Gniewosz plamisty Coronella austriaca Laurenti, 1768 w Pienińskim Parku Narodowym. Biologia płazów i gadów. Ochrona herpetofauny. VIII Ogólnopolska Konferencja Herpetologiczna. Kraków 27-28 września 2006. s. 98-103.