Oceń 1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek [22]
Loading...
9524
Boa – Opisy, Pytony – Opisy, Węże – Opisy

Morelia bredli – pyton Bredla

Morelia bredli – pyton Bredla

Nazewnictwo

Nazwa angielska: Centralian Python, Bredl’s python, Centralian carpet python

Nazwa niemiecka: Zentralaustralische Python, Bredls Python

Synonimy

  • Python bredli GOW 1981
  • Morelia bredli — MCDIARMID, CAMPBELL & TOURÉ 1999: 172
  • Morelia bredli — COGGER 2000: 611
  • Morelia spilota bredli — FYFE 1990
  • Morelia bredli — MENSE 2006
  • Morelia bredli — SCHLEIP & O’SHEA 2010

źródło reptile-database.org

Systematyka

Domena Eukaryota – eukarionty
Królestwo Animalia – zwierzęta
Typ Chordata – strunowce
Podtyp Vertebrata – kręgowce
Gromada Sauropsida – zauropsydy
Podgromada Diapsida – diapsydy
Nadrząd Lepidosauria – lepidozaury
Rząd Squamata – łuskonośne
Podrząd Serpentes – węże
Infrarząd Alethinophidia
Rodzina Pythonidae – pytony
Rodzaj Morelia
Gatunek Morelia bredli – pyton Bredla (Gow, 1981)

 

Wygląd

Morelia bredli (Gow, 1981) charakteryzuje się mocną i zbitą budową ciała o wyraźnym spłaszczeniu grzbietowo-brzusznym, typowym dla węży naziemnych. Wyraźnie zaznaczony jest odcinek szyjny ciała oraz sercowata w kształcie głowa. Morelia bredli posiada bardzo wyraźną cechę odróżniającą ją od przedstawicieli gatunku Morelia spilota, mianowicie Morelia bredli ma dużo mniej wyodrębnionych tarczek czołowych, które w toku ewolucji zostały zastąpione większą liczbą małych łusek.

Ubarwienie ciała jest uzależnione od wielu czynników, jednakże kolorem podstawowym jest kolor czerwony w różnych odcieniach. Morelia bredli zajmuje centralną część kontynentu australijskiego, którą stanowią w większości obszary pustynne. Kolor czerwony i pochodne stanowią najlepszy kamuflaż pozwalający tym wężom na wtopienie się w otoczenie. Wspomniane czynniki wpływające na intensywność barwy podstawowej ciała są według niektórych naukowców związane z intensywnością promieniowania ultrafioletowego. Istnieją eksperymentalnie udowodnione hipotezy, które postulowały tym większe nasycenie barwy czerwonej im większa była ekspozycja zwierzęcia na promieniowanie nadczerwone. Czerwone lub czerwonawe tło na łuskach tych pytonów jest poprzeplatane elementami kolorowymi o niejednorodnej barwie. Zwykle są to pasy przebiegające w poprzek ciała od jednego boku, poprzez grzbiet aż do drugiego boku. Pasy te, lub szerokie szeregi łusek mogą mieć różnorakie zabarwienie, najczęściej stanowią mieszaninę kolorów czarnego, białego i żółtego. W toku hodowli selektywnych wzory te udało się ustalić i na rynku dostępne są węże o charakterystycznych białych pasach lub żółtych polach z czarną obwódką. Jak wcześniej wspomniałem, w wyniku selektywnego rozmnażania w kierunku utrwalenia czy wzmocnienia pożądanych cech na rynku węży pojawiło się wiele przedrostków do nazwy gatunkowej tych pytonów. Należy jednak zaznaczyć, że poza jedną odmianą o udowodnionej dziedziczności, wszystkie wymienione są jedynie efektem wieloletniej pracy selektywnej a nieokreślonej mutacji genetycznej, możliwej do przekazania potomstwu. Do selektywnych odmian należą: brick-red, czyli w wolnym tłumaczeniu odmiana ceglastoczerwona, charakteryzująca się normalnym wzorem na łuskach z jednoczesnym bardzo silnym uwydatnieniem intensywnej czerwieni tła. Jest to niejako odpowiednik formy pastelowej u Boa dusiciela, czyli cechy niedziedzicznej w prostej krzyżówce genetycznej. Kolejną odmianą „niegenetyczną” jest forma hipomelanistyczna, w której udało się całkowicie lub w większości usunąć kolor czarny z łusek. Węże te charakteryzują się różną intensywnością koloru podstawowego – czerwony i pośrednie aż do pomarańczowego, oraz naturalnym wzorem łusek żółtych lub białych, z jednoczesnym brakiem koloru czarnego wokół jasnych pasów.

Jedyną dotąd genetyczną formą jest striped bredli, czyli forma pasiasta. Jest to jednogenowa cecha dziedziczona recesywnie. Na grzbiecie tych węży występuje wzdłużny pas biegnący na większej lub mniejszej długości ciała. Na rynku mamy do dyspozycji formy wyglądające normalnie będące heterozygotami na cechę pasiastą oraz zwierzęta będące homozygotami recesywnymi wykazującymi zaburzenie wzoru na mniejszej bądź większej przestrzeni ciała, w postaci pasa lub pasów. O ile mi wiadomo ta forma pojawiła się kilka lat temu spontanicznie w hodowli Casey’a Lazika, z dwójki normalnych pytonów M. bredli.

Morelia bredli jest przedstawicielem grupy pytonów australijskich o średnim rozmiarze ciała. Dorosłe osobniki osiągają średnio wielkość między 170 a 230 cm. Jakkolwiek należy mieć na uwadze występowanie anomalii, zwłaszcza w hodowlach, gdzie przy obfitym karmieniu i utrzymywaniu zwierząt w nienagannym zdrowiu, zwłaszcza samice, osiągać mogą nawet 300 cm. Jeśli chodzi o proporcję masy ciała przypadającą na długość węża należy zaznaczyć, że są to węże o mocnej i krępej budowie ciała, co zważywszy na ich naziemny tryb życia nie stanowi większego problemu. Morelia bredli może osiągnąć nawet masę 10 kg, jednakże typowych rozmiarów zwierzęta osiągają masę ciała około 4 kg.

Przeczytaj też  Liasis olivaceus - pyton oliwkowy

Długość życia

Podobnie jak w przypadku niedalekich krewniaków (Morelia spilota ssp.), Morelia bredli dożywa wieku kilkunastu lat. Oczywiście wiele czynników może mieć dodatkowy wpływ na długość życia zwierzęcia, a w szczególności intensywność karmienia, przebyte infekcje, wielokrotność składania jaj oraz otłuszczenie organizmu spowodowane brakiem odpowiedniego zbiornika hodowlanego.

Występowanie

Obszar występowania, jak powyżej wspomniałem jest ograniczony do wielkich terenów centralnej Australii, obejmujący południowe tereny Terytorium Północnego oraz Australię Środkową. Przeważająca część roślinności składa się z traw stepowych oraz wszelkiego rodzaju niskiej wielkości krzewów i skarłowaciałych drzew mogących przetrwać w wyjątkowo niesprzyjających warunkach wysokich wahań temperatury oraz małej wilgotności. Morelia bredli żyje w okolicach ugrupowań skalnych, zapewniających osłonę przed wysokimi temperaturami w dzień, które jednocześnie zapewniają mniejsze wahania temperatury w nocy, kiedy to skały oddają ciepło zapewniające mniejsze wychłodzenie węży.

Cechy szczególne

Jest to bardzo popularny wąż, od niedawna nazywany wśród hodowców „german corn”, czyli „niemiecka zbożówka”, co związane jest z ich niedawną historią pojawienia się w sprzedaży. Na początku węże te były bardzo drogie, ponieważ jedynie kilka osób miało do nich dostęp i rozmnożyło je w hodowli. Kiedy jednak okazało się, że ich rozród nie jest skomplikowany oraz węże te charakteryzują się wysoką płodnością cena w przeciągu 2-3 lat z 1.500 euro za parę spadła na około 150-200 euro za parę. Na dzień dzisiejszy taktycznie myślący entuzjasta tych węży może zakupić (przy odrobinie szczęścia), parę za około 120 euro, ponieważ największy wylęg przypada na wczesne lato to np. na giełdzie w Hamm będziemy mieli do dyspozycji kilkudziesięciu hodowców z miotami M.b. Wystarczy uzbroić się w cierpliwość i poczekać do 14-15.00 i część z „desperatów”, dla których giełda do tej godziny była porażką…zdecyduje się sprzedać węże za bezcen:)

Terrarium

Jest to pyton średniej wielkości, więc terrarium nie musi być bardzo duże. Generalnie dorosłe osobniki trzymane pojedynczo powinny mieć zbiornik nie mniejszy niż 120 x 70 x 40 cm (dł. x szer. x wys.). Ze względu na typowo naziemny tryb życia Morelii bredli wysokość zbiornika nie musi być duża, jednak te 40cm pozwala na umieszczenie konarów i gałęzi z których ten pyton czasem skorzysta, zwłaszcza w czasie linienia. Jako podłoże polecam trociny, torf lub gazety. Najważniejszym aspektem jest utrzymanie niskiej wilgotności, którą węże te mają w otoczeniu naturalnym. Zbiornik na wodę pitną może być mały, ponieważ pytony te raczej nie korzystają z możliwości kąpieli. Oświetlenie zbiornika dla Morelii bredli jest tematem niedawnej dyskusji, którą podjął Mike Swan w swojej książce o hodowli pytonów australijskich. Otóż część hodowców tych pytonów zauważyła, że większa „zawartość” promieniowania UV w białym świetle w terrarium powoduje większą intensywność czerwonego ubarwienia u M.b. Obserwacja ta była potwierdzone podobnymi eksperymentami w Australii u węży trzymanych w zbiornikach zewnętrznych. Z kolei inna grupa hodowców sugeruje, że wpływ diety na wygląd węży. Ja osobiście bliższy jestem w rozumieniu do pierwszej opcji „świetlnej”. W naturze węże te występują na otwartych przestrzeniach pustynnych, gdzie ekspozycja na promieniowanie UV jest dużo większa niż w przypadku wielu innych gatunków leśnych. Większe promieniowanie może mieć wpływ na rozmieszczenie barwników w skórze, co stanowi o bezpieczeństwie organizmu w tejże ekspozycji. Efektem jest lepsza ochrona zwierzęcia oraz takie a nie inne ubarwienie. Wilgotność w terrarium powinna się ograniczać do wyżej już wspomnianej miski z wodą do picia. Mimo to, że Morelia bredli jest wężem z natury spokojnym, to na pewno czynnikiem to umacniającym może być wprowadzenie kryjówek, których efektem jest mniejszy stres dla zwierzęcia. Również w przypadku młodych obecność kryjówek może poprawić chęć przyjmowania pokarmu. Temperatury; jako że Morelia bredli jest wężem występującym na obszarach pustynnych to temperatury dobowe charakteryzować się powinny dość dużymi wahaniami między dniem a nocą. W mojej hodowli węże te miały do dyspozycji w dzień 28°C średnio, z dostępem do pola termicznego o temperaturze 30-34°C oraz przeciwległym chłodnym kącie z temperaturą około 25-26°C. W zbiorniku po podanych powyżej rozmiarach tego typu parametry nie są trudne do wprowadzenia. W nocy temperatura średnia może wynosić 25°C bez uszczerbku na zdrowiu, o ile jest dostęp do pola termicznego o temperaturze około 28°C.

Żywienie

Pytony Morelia bredli są typowym przedstawicielem węży w hodowli a więc nie istnieją żadne specjalne wymagania dla tych węży. Młode karmimy oseskami mysimi i szczurzymi a następnie zwiększamy gabaryty karmówki do logicznych rozmiarów. Moje dorosłe Morelie b. karmiłem szczurami 500g i przyjmowały w trakcie jednego karmienia po 2 sztuki bez problemu. Intensywność karmienia jest typowa dla tego typu zwierząt. Należy uwzględnić wielkość terrarium, która przekłada się na ich fizyczną aktywność oraz sezonowanie, ponieważ otyłe zwierzęta nie będą zainteresowane kopulacjami. Typowe interwały 5 dni dla maluchów i 7 dni dla 2-3 latków oraz 14 dni dla dorosłych.

Przeczytaj też  Agkistrodon contortrix - mokasyn miedziogłowiec

Rozmnażanie

Jak wspomniałem powyżej, Morelia bredli nie jest trudnym do rozmnożenia wężem o ile mamy stabilne warunki w hodowli (brak dużych fluktuacji dobowych temperatury czy wilgotności, spokój i możliwość regulacji oświetlenia). Odpowiedniej wielkości i wieku węże; samice nie mniej niż 2000 g i 3 lata, samce 1000 g i 2 lata, wprowadzamy w sezon zimowy w połowie października. Wcześniej pozwalamy wężom na ostatnie wypróżnienie po posiłku, odczekujemy 14 dni i zaczynamy obniżać temperaturę w terrarium. Spadek temperatury rozkładamy w czasie tak, żeby wartość graniczną 25°C w dzień i 20°C w nocy osiągnąć z początkiem grudnia. Wówczas utrzymujemy węże w tych warunkach do końca stycznia, względnie połowy lutego. Morelia bredli jest typowym „Spring breeder”, co oznacza, że do kopulacji i ciąży dochodzi po zakończeniu okresu zimowego. Zanim połączymy samca z samicą (UWAGA: samca zawsze wpuszczamy do terrarium samicy, nigdy odwrotnie!), skokowo, na przestrzeni 5-10 dni przywracamy warunki „letnie” i dodatkowo możemy połączyć to z codziennymi wieczornymi opryskiwaniami terrarium wodą. Wówczas wprowadzamy samca do samicy. Kopulacja powinna mieć miejsce na przestrzeni paru godzin, bądź 1-2 dni. Jeśli do tego nie dojdzie to rozdzielamy zwierzęta i ponownie po upływie 7 dni wprowadzamy samca. Tak postępujemy (o ile nie zauważymy kopulacji) do końca marca. Jeśli udało nam się zaobserwować kopulacje i są one intensywne to pozwalamy samcowi na odpoczynek 1-2 dniowy po 7 dniach kopulacji. Całość procesu trwa około 1-2 miesięcy, aczkolwiek nie jest to reguła i znane są odstępstwa od jednorazowego sukcesu aż do półrocznych „manewrów”. W momencie, w którym samiec przestanie się interesować samicą na przestrzeni 2-3 tygodni powinniśmy zaobserwować zgrubienie owulacyjne trwające około 24 godziny. Od tego momentu liczymy około 50-60 dni na trwającą ciążę i po tym czasie powinniśmy zaobserwować złożenie przez samicę jaj. W połowie trwania ciąży należy wprowadzić gniazdo. Najlepiej do tego można wykorzystać drewniane bądź styropianowe pudło z otworem odpowiednim dla średnicy ciała samicy wyłożone wilgotnym torfem lub mchem. Najprawdopodobniej będzie to miejsce, w którym samica zniesie jaja. Morelia bredli jest, jak już wspomniałem wężem znanym z dość dużych miotów, nierzadko zaobserwować można stos jaj w liczbie 30 sztuk. Są dwie metody inkubacji jaj; sztuczna i naturalna. W przypadku pierwszej, której jestem zdecydowanym zwolennikiem, jaja należy przełożyć do inkubatora typu półsuchego i w temperaturze 31,5°C inkubować je do rozwiązania, które następuje po około 55 dniach. Tak dokładna wartość temperatury ma znaczenie, ponieważ daje szansę „gorszej jakości” zarodkom na rozwój. Odstępstwa +/- 1°C mogą prowadzić do utraty części jaj. Ważnym czynnikiem jest wilgotność; po mniej więcej tygodniu od rozpoczęcia inkubacji środowisko w poprzek skórki jaj się stabilizuje i wiemy czy wilgotność jest zbyt niska czy odpowiednia- widać to po stopniu naprężenia skórki. Jeśli jajo wydaje się miękkie bądź „luźne” to wilgotność należy podnieść, jeśli jajo się „poci” to należy zapewnić dodatkową wentylację. Należy pamiętać, że pod koniec inkubacji jaja zaczną się zapadać naturalnie, jest to związane z ubywaniem treści wewnątrz na tworzenie zarodka oraz wyparowywanie, którego nie zrekompensuje wysoka wilgotność, jednak przez pierwsze 30-40 dni jaja powinny być dość twarde. Po mniej więcej 4-5 tygodniach inkubacji możemy jaja podświetlić mocną latarką żeby sprawdzić czy rozwój naczyń włosowatych i samego zarodka przebiega prawidłowo- powinniśmy widzieć sieć podskórnych naczyń krwionośnych, wnętrze powinno być czerwonawe w odcieniu i na dnie powinno być widać ciemny „twór”- zarodek. Pod sam koniec ciąży (6-7 tydzień) widać będzie ruszającego się wężyka wewnątrz. Drugim, mniej popularnym sposobem inkubacji jest inkubacja naturalna z użyciem samicy. Zapewniamy samicy wyższą, średnią temperaturę, na poziomie 29-30°C i pozostawiamy jaja pod jej opieką. Można wówczas zaobserwować u samicy drżenie inkubacyjne, kiedy zwinięta na stosie jaj samica będzie energicznie drżeć, co ma pobudzić jej mięśnie do wytwarzania dodatkowego ciepła. Ten sposób inkubacji jest moim zdaniem bardziej ryzykowny gdyż istnieje możliwość delikatnych wahań temperatury, które wyeliminują słabiej rozwijające się zarodki. Oczywiście wielu hodowców stosuje tą metodę ze 100% skutecznością, jednak kontrola warunków w dużym zbiorniku jest na pewno trudniejsza niż w małym zamkniętym inkubatorze. Młode wykluwają się przebijając skórkę, co trwa około 1-2 dni. Nie należy wyciągać węży z jaj, ponieważ często zdarza się, że młode przebywają 1-2 dni w jaju wystawiając jedynie głowę na zewnątrz. Po wyjściu z jaj całkowicie młode przekładamy do zbiornika wyłożonego wilgotnymi ręcznikami papierowymi gdzie mogą przebywać przez parę dni aż do oderwania lub całkowitej resorpcji żółtka. Po pierwszej wylince możemy podjąć próbę karmienia. Należy mieć w świadomości, że Morelie bredli jak i pozostałe spiloty nie są najprostszymi do rozkarmienia, ale najlepszym lekarstwem jest cierpliwość. Osobiście miałem osobniki niejedzące przez 8 miesięcy, więc należy uzbroić się w cierpliwość. Na metody typu smarowania płynem mózgowo rdzeniowym kurcząt czy karmienie przymusowe papką z osesków mysich jest zawsze czas, ale nie wcześniej niż po 6-7 miesiącach bardziej „normalnych” prób.

Zachowanie

Morelia bredli jest z natury spokojnym i łatwym w obchodzeniu wężem. Podrostki i dorosłe z reguły nie są agresywne i zdecydowanie można je polecić początkującym entuzjastom. Z drugiej strony należy pamiętać, że są to silne węże dorastające do 2-3 metrów i trzeba pamiętać o odpowiednich zabezpieczeniach zbiornika i zasadach BHP przy wszelkiego rodzaju czynnościach.

 
Opracowanie i źródła informacji

Opracował Piotr Wardęga „Obywatel_Snejk”

Jedno przemyślenie na temat Morelia bredli – pyton Bredla

Dodaj swoje przemyślenie na temat artykułu