Oceń 1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek [6]
Loading...
7277
Rośliny owadożerne – Artykuły

Choroby i szkodniki roślin owadożernych

Choroby i szkodniki roślin owadożernych

Rośliny owadożerne, jak wszystkie inne, chorują. Gdy zauważymy niepokojące objawy, powinniśmy natychmiast przystąpić do działania, gdyż zwłoka może nas kosztować utratę cennego egzemplarza.

Postępowanie w przypadku chorób i szkodników roślin owadożernych

  • odizolujmy podejrzany egzemplarz od reszty roślin;
  • sprawdźmy, czy objawy są wynikiem naszego zaniedbania, czy jest to mogąca się szybko roznieść choroba. W drugim przypadku upewnijmy się, czy na innych roślinach nie pojawiły się już szkodniki czy niewielkie ogniska choroby. Użyjmy do tego lupy;
  • chore rośliny potraktujmy odpowiednim środkiem chemicznym. Opryski najlepiej jest wykonywać na zewnątrz domu, w bezwietrzny, ciepły (co najmniej 20°C) dzień lub użyjmy żyjątek będących ich naturalnymi wrogami;

Wskazówki postępowania przy chorobach i szkodnikach roślin owadożernych

  • do tępienia szkodników na roślinach owadożernych nie można używać pałeczek nawozowo – owadobójczych;
  • zawsze czytajmy informacje na etykiecie i stosujmy się do nich, gdyż są środki, które szkodzą niektórym roślinom (są dla nich fitotoksyczne);
  • rośliny owadożerne są bardzo wrażliwe na środki grzybobójcze. Używamy ich w ostateczności, gdy nie ma już innych sposobów;
  • są też wrażliwe na środki owadobójcze. Zanim ich użyjemy upewnijmy się, że szkodników nie można zlikwidować w inny sposób (na przykład usunąć ręcznie lub cienkim patyczkiem);
  • nie spryskujmy obficie rosiczek, tłustoszy i rosolistników;
  • umyjmy dokładnie ręce po opryskiwaniu roślin;
  • po każdym sprawdzeniu podejrzanego egzemplarza umyjmy ręce i narzędzia, gdyż inaczej możemy przenieść szkodniki lub chorobę na zdrową roślinę;
  • jeśli wykonujemy opryski w pomieszczeniu usuńmy z niego wszystkie zwierzęta, którym mogło by to zaszkodzić: rybki, owady (patyczaki, karaczany) i pajęczaki (pająki i skorpiony);
  • nie używajmy jednocześnie pożytecznych organizmów oraz środków chemicznych!

 

Choroby fizjologiczne u roślin owadożernych

Charakterystyka i objawy Przyczyny Zapobieganie Leczenie

Gnicie

Liście stają się miękkie, brunatnieją, a w końcu pokrywają się białym nalotem pleśni. Łodygi chorych roślin łatwo odrywają się od podstawy, może się zdążyć, że roślina
przewraca się.
Przyczyny mogą być trzy. Pierwsza to zastałe powietrze wokół roślin. Problem ten często dotyczy tłustoszy i dzbaneczników, gdyż nie mogą być one narażone na bezpośrednie działanie promieni słonecznych (dzbanecznik wręcz wymaga cienia i rośliny te często stawiamy z dala od okna, co może się źle dla nich skończyć) oraz muchołówki, która wymaga dużej wilgotności i nasłonecznienia. Druga przyczyna to zalanie korzeni. Dzbanecznik, rosolistnik, cefalotus oraz niektóre gatunki tłustoszy i sarraceni nie lubią mieć wody na podstawce. Żadna z roślin nie powinna mieć też więcej wody na podstawce niż 2 – 3 centymetry. Woda sięgająca do połowy doniczki sprawi, że korzenie nie będą miały czym oddychać (bo korzenie roślin owadożernych także pobierają powietrze!). Trzecia to przemoczenie podłoża w zimie. Rośliny należy często wietrzyć. W zimie podlewajmy tylko raz – dwa razy w miesiącu. Nie stawiamy dzbanecznika, rosolistnika i cefalotusa na podstawce ze stojącą wodą. U pozostałych gatunków woda powinna mieć 2 – 3 centymetry. Usuńmy chore liście, zapewnijmy roślinie dostęp do świeżego powietrza. Starajmy się nie używać fungicydów, gdyż rośliny owadożerne są na nie wrażliwe. Jeśli roślina ma uszkodzone wszystkie korzenie często nie da się nic zrobić. Jeśli stało się to tylko z ich częścią musimy je usunąć. Dzbanecznikowi możemy spróbować ukorzenić odcięty wierzchołek.

Usychanie

Objawy mogą być dwojakie:
a) łodygi brązowieją, liście marszczą się i kruszą;
b) nie tworzą się pułapki u dzbanecznika, usychają i kruszą się pokrywki od dzbanuszków, usychają brzegi liści tłustosza.
Przyczyną pierwszych objawów jest podanie roślinie nawozu – nigdy nie należy tego robić! Drugie spowodowane są zbyt niską wilgotnością otoczenia. a) nigdy nie nawozimy roślin owadożernych;
b) zapewniamy im wysoką wilgotność.
a) Roślinę, którą podlaliśmy nawozem ciężko jest uratować (spaliliśmy jej system korzeniowy). Można spróbować wypłukać jej korzenie i przesadzić do czystego torfu (bez substancji odżywczych).
b) Usunąć lub przyciąć uschnięte liście. Zadbać o wyższą wilgotność.

Chloroza

Blaszki nowo wyrastających liści są żółte, natomiast ich nerwy zielone. Zaburzenia tworzenia chlorofilu w liściach spowodowane niedoborem żelaza. Mogą one być spowodowane brakiem tego pierwiastka w podłożu (niedostateczne nawożenie) albo też roślina może mieć problemy z jego wchłanianiem z powodu zalanego lub zimnego podłoża, zgnilizny korzeni lub zbyt wysokiego pH. U roślin owadożernych występuje rzadko, gdyż większość z nich nie wymaga bezwzględnie dokarmiania owadami(!), a nie nawozimy ich. Systematyczne nawożenie roślin, dbanie o prawidłowy poziom pH podłoża. Dostarczanie roślinom owadożernym owadów. Dostarczenie roślinie nawozu, najlepiej w formie dolistnej. Uwaga! W przypadku roślin owadożernych niesie to z sobą dość duże ryzyko. Proszę zajrzeć do działu „Nawożenie”.

Skorkowacenia

Na liściach lub łodygach powstają brunatne, korkowate narośla. Słabe oświetlenie, zbyt duża wilgotność, przenawożenie. Prawidłowa hodowla roślin. Brak. Należy skorygować warunki hodowli.

Oparzenia słoneczne

Nieregularne, suche plamy pojawiające się na liściach dosyć niespodziewanie, zwłaszcza na roślinach stojących na południowym oknie. Zbyt silne nasłonecznienie. Rośliny należy wystawiać na takie słońce, które wytrzymają. Brak. Bardzo poparzone licie usuwamy, przenosimy roślinę na miejsce, w którym jest mniejsza ilość słoń

Plamy wodniste

Na roślinach z owłosionymi liśćmi powstają plamy. Mogą być brunatne, lub roślina ma żółte plamy spowodowane brakiem chlorofilu. Woda na liściach z włoskami. Roślinom o owłosionych liściach wilgotność podnosimy w taki sposób, by woda na nie nie skapywała. Podlewamy lejąc wodę na podstawkę i chronimy przed deszczem. Brak. Nieładnie wyglądające liście usuwamy u nasady.

Wykwity soli

Na doniczce (zwłaszcza glinianej) lub na podłożu pojawia się biały osad przybierający z czasem postać małych kamyczków. Nie jest to choroba. Przyczyną jest twarda woda. Może być to szkodliwe tylko dla roślin, które w naturze rosną w kwaśnej glebie i są wrażliwe na zasadowe podłoże. Należą do nich rośliny owadożerne, azalie (różaneczniki, rododendrony), wrzosowate. Podlewanie miękką wodą. Podlanie roślin nawozem. W wypadku roślin owadożernych możemy tylko zanurzyć całą doniczkę w miękkiej wodzie.

 

Choroby grzybowe u roślin owadożernych

Charakterystyka i objawy Przyczyny Zapobieganie Leczenie

Mączniak właściwy

Roślina jest pokryta – zwłaszcza na wierzchniej stronie liści – białym nalotem. Z czasem nalot zaczyna pylić. Grzyb. Przyczyną jego pojawienia się może być przenawożenie nawozem azotowym. Nie pomoże tu obniżenie wilgotności i podwyższenie temperatury – mączniak rozwija się właśnie w takich warunkach. Należy usuwać martwe części roślin i dbać o to, aby powietrze wokół roślin nie było zastałe. Preparaty lecytyny lub odpowiedni fungicyd.

Mączniak rzekomy

Dolna strona liści wygląda, jakby była obsypana mąką. Na ich górnej stronie są tylko żółte plamy. Grzyb, który wnika do tkanki miękiszowej liścia. Należy usuwać martwe części roślin. Przy wysokiej wilgotności dbać o to, aby powietrze wokół roślin nie było zastałe. Odwar ze skrzypu zwiększa odporność roślin na mączniaka. Preparaty lecytyny lub odpowiedni fungicyd.

Zgorzel siewek

Choroba ta atakuje siewki roślin i nie ma związku ze zbyt wilgotnym podłożem. Zdarza się, że na tacy z siewkami pojawiają się okrągłe obszary martwych roślinek. Przewracają się one zanim jeszcze wytworzą liście. Nawet, jeśli roślina przeżyje, nie będzie wyglądała zbyt dobrze. Przyczyną są grzyby żyjące w podłożu. Zawsze używajmy sterylnego podłoża. Usuwajmy martwe lub więdnące liście. Używajmy nowych lub zdezynfekowanych doniczek. Z powodu dużej wrażliwości roślin mięsożernych na środki grzybobójcze nie jest stosowane. Zaatakowane rośliny należy usunąć.

Szara pleśń – Botrytis

Rośliny owadożerne są bardzo podatne na tę chorobę, gdyż trzymamy je w wilgoci. Sprawcą jest grzyb Botryris cinerea. Jego objawy to szary, kłaczkowaty nalot grzybni, przypominający gęste, wyprostowane włoski. Przy dotknięciu może wyrzucić chmurę zarodników. Zarażona łodyga może zacząć gnić, a pączki kwiatowe opaść Przyczyną jest chłodne, wilgotne i zastałe powietrze, stłoczone rośliny i siewki, nieusunięte, gnijące liście, owoce i kwiaty. Musimy dbać o stałą temperaturę. Wiosną i jesienią zdarza się, że temperatury zmienią się znacznie w ciągu dość krótkiego czasu. W połączeniu z wilgotnymi warunkami w jakich hodujemy rośliny powstają dla grzyba idealne warunki do ataku. Należy wietrzyć rośliny, najlepiej w ciągu dnia, ale bez narażenia na przeciągi. Rośliny nie mogą też być bardzo stłoczone – ustawiajmy je tak, aby odległość pomiędzy ich liśćmi wynosiła kilka centymetrów. Usuwajmy też tuż przy nasadzie wszystkie martwe liście i kwiaty, gdyż mogą zacząć gnić. Z powodu dużej wrażliwości roślin mięsożernych na środki grzybobójcze nie jest stosowane. Poważnie zaatakowane rośliny należy usunąć.

Rdza

Na dolnej stronie liści pojawiają się rdzawe, pylące brodawki. Na górnej powstają plamy, a następnie liść obumiera. Różne gatunki grzybów o identycznych objawach. Preparaty wzmacniające rośliny. Odpowiedni preparat grzybobójczy.

Plamistość liści

Na liściach pojawiają się nieregularne plamy. Mogą być bardzo różne: woda, uszkodzenia po pestycydach, oparzenia słoneczne. Jeśli jednak nie są one spowodowane w/w przyczynami, to może to być choroba grzybowa. Wietrzenie, usuwanie martwych części roślin. Odpowiedni fungicyd lub preparat z grejpfruta.

Sadzaki

Na liściach, najczęściej wraz ze ssącymi szkodnikami, pojawia się czarny nalot. Grzyby sadzaki osiedlające się na odchodach owadów ssących. Mogą się też pojawić na górnej części dzbanuszków saraceni. Blokują one roślinom dostęp do światła i utrudniają fotosyntezę. Wczesne likwidowanie szkodników. Zapewnienie dopływu świeżego powietrza. Po zwalczeniu szkodników należy umyć liście i użyć preparatu grzybobójczego. Ostrożnie jednak przy roślinach owadożernych, gdyż są one wrażliwe na fungicydy.

Szklistość

Na kaktusie pojawiają się szkliste, gnijące miejsca, następnie roślina się przewraca. Jest to choroba grzybowa kaktusów. Używamy wyłącznie czystej gleby (możemy przed użyciem wyprażyć ją w piekarniku). Przed posadzeniem rośliny w używanym wcześniej pojemniku dokładnie go zdezynfekujmy. Kupujmy tylko okazy nie wzbudzające podejrzeń. Nie istnieje. Roślinę należy zniszczyć wraz z ziemią i pojemnikiem, gdyż choroba może przenieść się na inne egzemplarze.

Septorioza

Fuzarioza

 

Przeczytaj też  Podlewanie roślin owadożernych

Choroby wirusowe u roślin owadożernych

Charakterystyka i objawy Przyczyny Zapobieganie Leczenie

Wirioza

Żółknięcie, mozaikowate plamy, plamistość pierścieniowa, pstrokatość, zniekształcenia. Wirusy. Są one przenoszone przez szkodniki lub przez narzędzia stykające się bezpośrednio z tkanką roślin. Stanowią zagrożenie raczej w profesjonalnych hodowlach. W amatorskich uprawach muszą uważać na nie głównie hodowcy storczyków. Dezynfekcja narzędzi ogrodniczych oraz przyrządów takich jak żyletki pomiędzy użyciem na różnych roślinac Brak. Zainfekowane rośliny należy zniszczyć.

 

Lista szkodników u roślin owadożernych

Charakterystyka i objawy Przyczyny Zapobieganie Leczenie

Mszyce

Liście roślin stają się lepkie, z czasem pokrywają się też czarnym nalotem. Młode liście są zniekształcone – popodwijane i pofałdowane. Na młodych pędach i na liściach (zwłaszcza pod spodem) widać małe zielone, w większości nieuskrzydlone owady oraz ich białe wylinki. Odpowiedzialne za taki stan rzeczy są mszyce. Wysysają one sok z roślin osłabiając je. W dodatku ich odchody – tak zwana spadź (teraz już wiecie z czego jest produkowany miód spadziowy) – które składają się prawie wyłącznie z cukrów prostych są idealną pożywką dla grzybów sadzaków. W domu często zdarza się, że spadzi gromadzi się za dużo, porastają ją grzyby i zabijają kolonię mszyc (z deszczu pod rynnę…). Sytuacja taka z reguły nie występuje w naturze, gdyż spadź jest chętnie zjadana przez mrówki (które wręcz „hodują” mszyce broniąc je przed wrogami). Przenawożenie azotem oraz trzymanie w zimie roślin w wysokiej temperaturze powoduje, że zaczynają się one wyciągać – tworzą wątłe, jasnozielone pędy, do których to właśnie lgną mszyce. W ogródku powinniśmy posadzić sobie gdzieś na uboczu nasturcję – jeśli do naszego ogródka wleci mszyca to usiądzie najprawdopodobniej na niej. Najprostszym sposobem zlikwidowania mszyc jest wymycie całej rośliny w roztworze mydła lub płynu do mycia naczyń. Łatwiejsze chyba jednak będzie spryskanie jej odpowiednim środkiem owadobójczym.

Uwaga. W przypadku mszyc jest możliwe zwalczanie ich metodami biologicznymi. W profesjonalnych hodowlach roślin stosuje się złotooki i pryszczarki. W naszym klimacie naturalnymi wrogami mszyc są biedronki i ich larwy.

Przędziorek

Jeśli na roślinie, a zwłaszcza w okolicach jej stożka wzrostu, zauważymy delikatną, gęstą pajęczynkę, szczelnie okrywającą górne warstwy liści, a na niej szybko poruszające się, drobne, kremowo – pomarańczowe kuleczki, to możemy być pewni, że roślinę zaatakował nam przędziorek. Zaatakowane liście zaczynają żółknąć, a następnie usychają. Przyczyną tego zjawiska są przędziorki (z rodziny Tetranychidae – różne gatunki). Są to małe (0.5 mm), półprzezroczyste stawonogi z rzędu pajęczaków. Ich cykl życiowy obejmuje pięć stadiów: jajo, larwa, poczwarka pierwotna, poczwarka wtórna, postać dorosła i może trwać od ośmiu dni latem, aż do ośmiu tygodni przy temperaturze 10°C. Przy niesprzyjających warunkach zimują w różnych szczelinach lub w ziemi, przy wysokiej temperaturze żerują przez cały rok. Teoretycznie przędziorki nie powinny się pojawić na roślinach owadożernych, gdyż najprostszym sposobem na zapobiegnięcie pojawieniu się inwazji jest utrzymywanie wysokiego poziomu wilgotności wokół roślin. Gdyby jednak się pojawił, jego wytępienie nie powinno być trudne. Niewiele preparatów zwalcza przędziorki, ale znalezienie właściwego jest łatwe. Zaatakowane rośliny odizolujmy od reszty i użyjmy TARGET-u na przędziorki lub preparatu BAYERA w sprayu. Trzeba jednak często zmieniać preparaty, gdyż przędziorki szybko się uodparniają. Gdy rośliny są bardzo silnie zaatakowane powinniśmy je jednak spalić. To samo powinniśmy zrobić, gdy wykryjemy inwazję wczesną wiosną – zniszczymy wtedy zimujące samice.

W przypadku przędziorka jest możliwe zwalczanie go metodami biologicznymi. W profesjonalnych hodowlach roślin stosuje się dobroczynka szklarniowego (Phytoseiulus persimilis).

Roztocze

Zostaje zahamowany nowy przyrost. Brzegi liści usychają, powstają na nich maleńkie zgrubienia. Kwiaty ulegają zniekształceniu, więdną. Przyczyną są maleńkie kremowobiałe lub blado brązowe pajączki o ośmiu odnóżach (wyglądają jak zminiaturyzowane kleszcze). Roztocze są chyba najgorszymi szkodnikami roślin. Trudno je zauważyć, gdyż mają około 1 milimetr wielkości, a szkody które wyrządzają są widoczne dopiero, gdy inwazja się rozwinie. Może to nastąpić dosyć szybko, gdyż pajączki rozmnażają sie partenogenetycznie, a cykl życiowy trwa tydzień (jajo – larwa – poczwarka – postać dorosła). Ponieważ najczęściej zauważamy roztocza, gdy roślina jest już poważnie uszkodzona, jest to najlepszy sposób ochrony. Kupujmy tylko w pewnych punktach sprzedaży (chociaż ja przyniosłem je do domu razem z nową sarracenią). Nowo kupioną roślinę trzymajmy przez dwa tygodnie z dala od innych. Niewiele preparatów je zwalcza – większość pozycji proponuje po prostu taką roślinę wyrzucić. Ja zwalczyłem je na sarraceni purpurowej spryskując ją trzy razy (w tygodniowych odstępach) „Targetem” i systematycznie zgniatając dorosłe osobniki tępo zakończonym patyczkiem (strasznie żmudna robota). Można też użyć DANIRUM EC 0,1%, regulatora wzrostu owadów i roztoczy, APOLLO 50SC 0,1%, NISSORUM 10EC 0,1% lub SANMITE 20 WP 0,1% ale są one raczej używane przez profesjonalne firmy ogrodniczych (ceny preparatów mogą dochodzić nawet do 200 zł. za opakowanie).

Wciornastki (przylżeńce)

Na powierzchni liści pojawiaj się srebrne plamki, z czasem zlewające się w coraz większe. Na początku nie widać szkodników, ale gdy szkody są już dosyć duże, to podczas potrząsania roślin zlatują z nich małe brązowe owady, a na spodniej stronie widać żółte, półprzezroczyste larwy. Widać też czarne grudki odchodów Wciornastki. Mają 1-2 mm długości, ale trudno je na początku zauważyć. Ich larwy są bezskrzydłe, dorosłe mają skrzydła w poprzeczne czarne paski. Utrzymywanie wysokiej wilgotności. Dorosłe osobniki przyklejają się do niebieskich tabliczek z wolno schnącym klejem. Możemy też użyć preparatu chemicznego.

Czerwce (tarczniki, miseczniki)

Rośliny są osłabione, lepkie i pokryte czarnym nalotem. Na liściach i łodygach znajdują się zarośla w postaci tarczek, spod których po zdrapaniu wysypuje się biały proszek. Przyczyną są owady z grupy czerwców: tarczniki i miseczniki. Miseczniki i samce tarczników mogą sie poruszać, samice tarczników są nieruchome. Są białe, żółte lub brązowe, owalne lub okrągłe, o średnicy około 1 mm. Raczej niemożliwe. Niewielkie inwazje możemy zlikwidować roztworem płynu do mycia naczyń. Do większych używamy specjalnych środków owadobójczych.

Opuchlak

Liście roślin są powygryzane półkoliście na brzegach. W dzień nie widać szkodników, ale gdy wejdziemy nagle do ciemnego pokoju z latarką są na niej małe chrząszcze. Roślina szybko marnieje, a w ziemi widać dość duże larwy. Chrząszcz opuchlak i jego larwy. Jest szaroczarny, ma około centymetra długości. Nie potrafi latać, w dzień chowa się w ziemi. Tam też żyją jego larwy – białe z czarną głową. Potrafią dosłownie zjeść korzenie całej roślinie, lub zniszczyć jej bulwy. Raczej niemożliwe. Wyjmujemy roślinę z doniczki, dokładnie wytrząsamy spomiędzy korzeni starą ziemię. Płukamy w roztworze detergentu, a następnie w czystej wodzie. Przesadzamy do czystej ziemi i do nowej doniczki i przelewamy kilkakrotnie roztworem preparatu owadobójczego. UWAGA W przypadku opuchlaka jest możliwe zwalczanie go metodami biologicznymi. W profesjonalnych hodowlach roślin stosuje się pasożytnicze nicienie.

Ślimaki

Na liściach pojawiają się powygryzane dziury, na liściach i na podłożu widać srebrzyste ślady śluzu. Przyczyna są ślimaki – głównie nagie. Mogą mieć wielkość od kilkunastu milimetrów do kilkunastu centymetrów Raczej niemożliwe. Wystawiając rośliny na dwór można wysypać pomiędzy nimi drobno zmieloną korę. Kładziemy pomiędzy doniczkami połówki skórek od pomarańczy. Rano zbieramy stamtąd ślimaki. Można też użyć gotowego preparatu przeciwko tym szkodnikom.

Gąsienice

Na liściach są wygryzione nieregularne dziury. Obok uszkodzeń widać czarne grudki odchodów. Przyczyną są gąsienice, czyli larwy motyli. Mogą być gładkie, lub owłosione. Zaniepokojone zwijają się „w kłębek”. Raczej niemożliwe. Zbieramy ręcznie gąsienice lub używamy gotowego preparatu owadobójczego.

Ziemiórki

Jeśli hodujemy rośliny w podłożu torfowym, zwłaszcza rośliny owadożerne i rośliny lubiące wilgotne podłoże (np.: ciborę, tatarak, marantowate) pojawienie się ziemiórek jest tylko kwestią czasu. Podłoże bogate w substancje organiczne przyciąga dorosłe osobniki, które składają w nim jaja.
Muchówki nie są trudne do zauważenia, mimo, że mają 2 – 3 milimetry. Skaczą po kompoście, przeskakują na inne doniczki. Czasami można też zauważyć pełzające po kompoście larwy przypominające dżdżownice. Owady dorosłe nie czynią większych szkód. Żyjące w ziemi larwy mogą uszkadzać korzenie. Jest to niebezpieczne, zwłaszcza dla sadzonek, młodych oraz niewielkich roślin (muchołówki, rosiczki i tłustosze). Mogą także ułatwiać wnikanie grzybów.
Wilgotna lub przemoczona, bogata w substancje ogrodnicze ziemia. Niestety, u roślin owadożernych jest to nieuniknione O ile u normalnych roślin jest to możliwe w szerszym zakresie, o tyle w hodowli roślin owadożernych pozostaje regularne przesadzanie i używanie zawsze czystego podłoża. Zastosujmy środek chemiczny na bazie pirmikarbu, dimetoatu lub malationu. W sklepach ogrodniczych możemy kupić kawałki tektury pokryte wolno schnącym klejem zabarwionym na żółto (ziemiórki przyciąga ten kolor). Możemy też między doniczkami rozmieścić pojemniki z wodą: ziemiórki będą do nich wpadać i topić się. Niewielkie inwazje dorosłych ziemiórek są łatwo wyłapywane przez tłustosze. Istnieje też możliwość zwalczania ich za pomocą pasożytniczych nicieni.

Wełnowce (pędowy i korzeniowy)

Na pędach i liściach roślin (zwłaszcza w szczelinach) lub na ich korzeniach występują małe, cztero milimetrowe, białe owady oraz kłaczki waty. Problem ten dotyczy głównie kaktusów, chociaż może się przenieść na inne rośliny. Przyczyną są wełnowce. Należą one do czerwców. Samce są uskrzydlone i przypominają małe muszki, natomiast samice są białe i przypominają stonogi oprószone mąką. Kłaczki waty to w rzeczywistości kokony mieszczące jaja. Samica składa około pięciu „kłębków waty”, w każdym po 150 jaj. W ciepłym miejscu wylęg następuje po kilku dniach. Po miesiącu samice są gotowe do złożenia następnych jaj i samce wcale nie są jej do tego potrzebne (dzieworództwo). Wełnowce wysysają sok z roślin nakłuwając je, przez co roślina może być potem zniekształcona. Trzeba także uważać, by na ich odchodach (tzw. rosie miodowej) nie rozwinęły się grzyby sadzaki. Przy kupnie zawsze sprawdzajmy, czy na roślina nie ma podejrzanych objawów. Po przywiezieniu rośliny do domu należy delikatnie wyjąć i obejrzeć bryłę korzeniową. W przypadku kaktusów i sukulentów można wyjąć rośliny z doniczki, opłukać wodą, a następnie zanurzyć w całości w wodzie o temperaturze 53 stopni na 3 – 10 minut. W przypadku innych roślin lepiej usunąć szpatułką widoczne szkodniki a następnie użyć preparatu chemicznego lub australijskiej biedronki przeciw wełnowco

Mączlik

Na liściach pojawiają się żółte plamy. Przy poruszeniu rośliny wzbija się chmara białych muszek. Mączliki. Są to dwu milimetrowe owady o białych skrzydłach (larwy nie są uskrzydlone). Siedzą one na spodniej stronie liści i wysysają z nich sok. W dodatku na ich odchodach często rozwijają się grzyby sadzaki. Raczej niemożliwe. Dorosłe osobniki odławiamy tabliczkami lepnymi. Możemy też użyć odpowiedniego środka chemicznego. Ja niewielką inwazję mączlików na fuksjach zlikwidowałem myjąc rośliny w roztworze wody z mydłem.
UWAGA W przypadku mączlika jest możliwe zwalczanie go metodami biologicznymi. W profesjonalnych hodowlach roślin stosuje się gąsienicznika.

Rozkruszek korzeniowy

Na bulwach i cebulach, zwłaszcza w gnijących częściach, pojawiają się nieregularne korytarze, z których wysypuje się brunatny proszek. Widać małe, błyszcząco białe, gruszkowate owady. Przyczyną są rozkruszki. Podczas dużej inwazji mogą one atakować też zdrowe części roślin. Należy chronić rośliny takie jak hipeastrum i storczyki przed nadmiernym podlewaniem. Przed posadzeniem trzeba sprawdzić, czy roślina nie jest zarażona. Jeśli tak, należy ją zniszczyć. Nie jest stosowane.

Mszyce korzeniowe

Rośliny zaczynają żółknąć i marnieć. Nie widać żadnych szkodników ale gdy wyciągniemy bryłę korzeniową widzimy, że są w niej kłaczki waty. Te kłaczki to wydzielina mszyc korzeniowych. Osiedlają się one w suchej, zwłaszcza torfowej ziemi. Najczęściej dotyczy to roślin gruboszowatych. Używanie zawsze czystej ziemi i dokładne szorowanie doniczek przed ponownym użyciem. Sprawdzanie ziemi przed kupnem roślin. Wyjmujemy roślinę z doniczki, dokładnie wytrząsamy spomiędzy korzeni starą ziemię. Płukamy w roztworze detergentu, a następnie w czystej wodzie. Przesadzamy do czystej ziemi i do nowej doniczki i przelewamy kilkakrotnie roztworem preparatu owadobójczego.

Miniarki

Na liściach pojawiają się jasne ślady żerowania. Po dokładnym przyjrzeniu się widzimy, że są one w środku liścia – korytarze szkodnika są od góry i od dołu ukryte pod skórką liścia. Korytarze są robotą larw różnych gatunków miniarek (rodzaj muchówek). Patrząc na liścia po światło można zobaczyć szkodnika. Raczej niemożliwe. Zrywanie i niszczenie zarażonych liści lub zgniatanie larw w korytarzach. Dorosłe osobniki przyklejają się do żółtych tabliczek z klejem.

Nicienie

Na korzeniach powstają małe narośla lub cysty. Korzenie gniją, roślina karłowacieje. Na liściach pojawiają się szkliste plamy, które z czasem brunatnieją. Przyczyną mogą być nicienie. Większość z nich jest niegroźnymi saprofitami, ale część pasożytuje na owadach i roślinach. Niezraszanie roślin – przy roślinach owadożernych nie jest to możliwe. Na szczęście nicienie nie występują zbyt często. Nieznane. Niszczymy rośliny wraz z ziemią. Nie kompostujemy ich!

Dżdżownice

Na powierzchni ziemi doniczkowej pojawiają się małe „kopce” z dziurą w środku. Dżdżownice. Najczęściej zauważamy je jednak podczas przesadzania. Dostają się najczęściej z ziemią ogrodową lub kompostem. W ogrodzie są one pożyteczne, ale w doniczce mogą uszkadzać korzenie. Pilnowanie, aby do torfu nie dostały się dżdżownice. Wstawienie doniczki do wody, dżdżownice powinny wyjść na wierzch, lub przez otwory odpływowe. Przy przesadzeniu dokładnie wymieńmy całą ziemię.

Pluskwiaki różnoskrzydłe

Część liści i kwiatów na roślinie jest podziurawionych, skarłowaciałych i skędzierzawionych. Nie widać jednak szkodników. Pluskwiaki. Część jest drapieżna, ale niektóre są szkodnikami roślin. Mają kilka – kilkanaście milimetrów. Są spłaszczone, mają charakterystyczny, kłująco – ssący narząd gębowy. Mogą mieć wiele kolorów: brunatne, zielone, ale też wielobarwne. Nie bierzmy ich jednak do rąk – mogą boleśnie ukąsić a ponadto ich bronią jest bardzo nieprzyjemny zapach. Jeśli ktoś ma rabarbar albo szczaw, to na kwiatostanach tych roślin może poszukać przedstawicieli tego gatunku. Przeglądanie roślin w poszukiwaniu dorosłych osobników (zwłaszcza gdy przenosimy je pod koniec lata z powrotem do domu). Zastosujmy preparat owadobójczy.

Piewiki (cykady)

Na liściach pojawiają się małe żółte plamy. Na łodygach może pojawić się piana przypominająca ślinę. Piewiki to polska nazwa cykad. Występują one w Polsce, ale większość nie jest tak duża jak tropikalne odmiany. Mogą być barwne (czarno-czerwone) lub zielone. Skaczą podobnie do koników polnych. Raczej niemożliwe. Tylko w przypadku dużych inwazji opryskujemy rośliny środkiem owadobójczych.

Skoczogonki

Entomobryidae - Niechciani goście w naszych terrariach
Entomobryidae – Niechciani goście w naszych terrariach
Podczas podlewania po powierzchni ziemi skaczą maleńkie żyjątka. Są to skoczogonki (Collembola) – małe, białe, o długości 1 – 3 mm. Są one zazwyczaj pożyteczne, gdyż żywią się martwą materią organiczną. Radko kiedy występują na tyle licznie, by mogły zacząć wyjadać korzenie roślin. Z doświadczenia wiem jednak, że ich występowanie jest bardzo irytujące. Utrzymywanie ziemi w mniej wilgotnym stanie. W wypadku roślin owadożernych jest to niemożliwe. Nie jest konieczne, ale można zanurzyć doniczkę w wodzie powyżej poziomu podłoża, a następnie odlać skoczogonki wraz z wodą.

Skorki

Płatki kwiatów i młode liście są delikatnie postrzępione. Nie widać szkodników. Skorki. Są to około dwu centymetrowe owady z charakterystycznie zakończonym odwłokiem – dużymi szczypcami. Nie są one nimi w stanie przebić ludzkiej skóry, ani bębenka w uchu, gdzie wcale – wbrew temu co mówi przesąd – nie wchodzą. W ogrodzie są bardzo pożyteczne – zjadają mszyce i inne szkodniki roślin. Raczej niemożliwe. Długi pas tektury falistej zwijamy „w ślimaka” i związujemy dwoma gumkami. Kładziemy na boku pomiędzy doniczkami. Rano wytrzepujemy stamtąd do ogrodu skorki.

Stonogi

Na podłożu widać stalowoszare owady, których ciało podzielone jest na segmenty. Stonogi. Są to skorupiaki (nie owady!). W ciągu dnia żyją pod kamieniami i żywią się martwą materią organiczną. W doniczce jednak, z braku normalnego pokarmu, mogą uszkadzać korzenie i siewki roślin. Raczej niemożliwe. Do domu przynosimy je najczęściej jesienią, gdy rośliny spędziły lato na dworze. Możemy je wyłapywać – podobnie jak ślimaki – skórkami od pomarańczy.

Krocionogi

Na podłożu pojawiają się długie owady, z mnóstwem odnóży, które w momencie zagrożenia zwijają się w spiralę. Krocionogi. W ogrodzie są one bardzo pożyteczne, gdyż zjadają martwą materię organiczną. W doniczce raczej nie wyrządzają większych szkód. Są groźne tylko w dużych ilościach dla młodych roślinek. Raczej niemożliwe. Do domu przynosimy je najczęściej jesienią, gdy rośliny spędziły lato na dworze. Należy je zebrać i wynieść do ogrodu.

 

Artykuły dotyczące diagnostyki i leczenia roślin owadożernych

  1. Biologiczna ochrona roślin owadożernych
  2. Chemiczna ochrona roślin owadożernych

Biologiczna ochrona roślin owadożernych

Chemiczna ochrona roślin owadożernych

 

Rafał Pitera

Dodaj swoje przemyślenie na temat artykułu